Tak jak zapowiedziałam w poprzednim poście- dzisiaj czas na 'lawendowe niebo'.
Od kiedy zamówiłam ten lakier w Avon i dostałam go w swoje łapska- króluje on na moich paznokciach. Mam go od miesiąca, na pazuracach był już najmniej 5 razy- takiego wyniku chyba żadnen dawno nie miał. :D
Może to dlatego, że tak baaardzo chcę, żeby ta piękna wiosenna pogoda została już z nami na dłużej, a lakier ten bardzo kojarzy mi się właśnie z wiosną. Jest taki delikatny, przyjemny dla oka. Odcień ani zbyt chłodny, ani za ciepły- idealny! :)
A co poza pięknym kolorem? Nadal kolorowo. :D Lakier kryje już po jednej grubszej warstwie (co dla mnie przydatne jest gdy mam chwilę na pomalowanie paznokci, bo gdy mam czas zawsze kładę 2 warstwy), schnie całkiem szybko i ma bardzo ładny połysk. Do tego trzyma się na paznokciach w dobrym stanie przez kilka dni nawet bez topu. :)
Zdjęcia odrobinkę przekłamane, ale coś nie mogłam złapać dobrego światła, w którym w pełni oddałby swój kolor. W rzeczywistości jest bardziej zabielony i mniej niebieski. ;d
Odbiegając od Lavender Sky - byłam wczoraj z mamą na zakupach. :D Miałam ją zawieźć do lekarza (zapomniałam się pochwalić- miesiąc temu zdałam egzamin na prawko za pierwszym razem, a dwa tygodnie temu odebrałam plakietkę. :D), ale wyruszyłyśmy z domu jakieś 2 godziny wcześniej, żeby polatać trochę po sklepach. Jak zwykle w moje łapska wpadło kilka rzeczy. :D
Najwięcej siedziałyśmy w h&m- tam dorwałam 2 lakiery (jeden za 4,90, a drugi 6,90), mokre chusteczki po 2zł, bluzkę w biało-granatowe paski (w promocji za 30zł) i ten piękny naszyjnik z różami (który niestety nie był już na promocji i kosztował więcej niż bluzka, bo chyba 40zł). W Kappahl'u jest promocja na bieliznę (3 w cenie 2), wzięłam więc te miętowe śliczności. Wracając do domu wstąpiłyśmy jeszcze do biedry i kupiłam w końcu nowy krem BB, za 12zł chyba. :)
Najgorsze jest to, że zabrakło mi czasu, żeby wstąpić do superpharm, (za dużo czasu w h&m, a trzeba było już lecieć do lekarza) w którym były (są) promocje -50% na poszczególne marki, o czym dowiedziałam się od koleżanki, niestety już jakiś czas po powrocie do domu..no nic, jakoś muszę to przeżyć. :c
Byłam dziś u przyjaciółki, oddać pierwszą, a pożyczyć drugą część Greya. Lecę czytać.. :D
Pozdrawiam, Cherrr. :)
a zegarek pachnie Tobą..
Mam jeden lakier z tej serii i bardzo dobrze się utrzymują. Muszę zakupić więcej :)
OdpowiedzUsuńja także czaję się na więcej, jest sporo ładnych kolorów. :D
UsuńLubię ten krem BB ;) A lakier prześliczny, muszę sobie sprawić taki kolorek, widziałam podobny z Eveline, bo ta formuła Avon Gel jakoś nie bardzo mi pasuje :)
OdpowiedzUsuńChyba właśnie u Ciebie na blogu zwróciłam uwagę na ten BB- jeszcze się z nim oswajam, bo jest bardzo jaśniutki i zastanawiam się czy jakimś cudem nie jest za jasny. :D ale w miarę przypływów słońca poradzę sobie dodając do niego trochę ciemniejszego podkładu mamy i powinno być ok. :) lakierów z Eveline nie miałam, więc nie mogę się wypowiedzieć. :)
UsuńLakier śliczny, te żelowe dość ladnie sie sprawuja :)
OdpowiedzUsuńCo do Greya to milego czytania :)
To mój pierwszy z tych żelowych, ale mam ochotę sięgnąć po więcej. :D
UsuńA co do Greya jestem już na 200stronie drugiej części. Ta mi już wolniej idzie, bo pierwszą przeczytałam w 2 dni. Teraz już chyba trochę męczy mnie styl tej książki, co nie odciąga mnie od czytania, bo sama historia mnie zaciekawiła.. :D
Uwielbiam ten kolor :) <3 Zazdroszczę Ci zdanego prawka :) Udane zakupy :) Miłego czytania Greya :) P.S. film nie powala na kolana :p
OdpowiedzUsuńSama sobie pozazdrościłam jak zdałam- cieszyłam się jak wariat po wyjściu z auta i dotarciu do chłopaka. ;d A co do Greya to książka też mnie nie powala, choć nie powiem pierwszą przeczytałam w 2 dni. 2 część już mi tak nie idzie, zaczyna mnie chyba trochę męczyć styl. Ale hardo czytam dalej, bo jestem po prostu ciekawa. A do filmu nie mogę się zabrać od czasu, kiedy pojawił się w kinie.. ;d
UsuńCudny kolorek, takie właśnie lubię :D
OdpowiedzUsuńDziękuje za komentarz :)
OdpowiedzUsuńRównież obserwuje
http://raspberrypaulinaa.blogspot.com/
Ale masz śliczne paznokcie *___* Fajny ten lakier, używałam go u kuzynki i sprawdził się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, choć moje paznokcie są teraz w kiepskiej kondycji. Dawno tak często nie bywały tak krótkie. :c
Usuńsuper, mam podobny odcień ale z Miss sporty :)
OdpowiedzUsuńzdaje mi się, że wiem o który chodzi. :)
UsuńŚliczny kolor lakieru i zakupy udane, naszyjnik piękny :-)
OdpowiedzUsuńNieprawdaż? Razem z mamą go złapałyśmy i nie chciałyśmy już puścić. :D I już zdążyłam sprawdzić- super prezentuje się z moją nową bluzką. :D
UsuńWitam. Ja też bardzo się lubię z Lavender Sky. Kolor jest cudny , a lakier dość trwały. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy są osoby, które by go nie polubiły. :) Również pozdrawiam. :))
UsuńKolor mi sie bardzo bardzo podoba a nie mam jeszcze takiego.
OdpowiedzUsuńNo to myślę, że trzeba to nadrobić! :D A lakier jest naprawdę warty uwagi. :)
Usuń