środa, 20 maja 2015

Essie Spring Collection- Flowerista. || Essie Wiosna 2015. || Petal Pushers. ||

Hej!

Jestem dzisiaj wraz z ostatnim kolorem z mojej wiosennej 4 od Essie. Jak już wspominałam, najmniej wiosennym, lecz wcale nie gorszym. I ogólnie pasuje do pozostałej trójki jak najbardziej. :)



Petal Pushers to szarak. Chłodny, kremowy szary z odrobinką fioletu (rzuca się to w oczy tylko przy pewnym świetle). 



I cóż mogę powiedzieć- także nieźle wygląda ze złotkiem. :D Choć kto wie, może fajniej prezentowałby się ze srebrnym? Choć wtedy byłoby całkiem chłodno, a złoto go trochę ożywiło. 



Lubię szarości. Miałam na nie fazę jesienią i zimą- królowała i w ubraniach i na paznokciach. Myślę, że po lecie ten lakier będzie częściej lądował na moich paznokciach niż teraz. Choć mam ochotę zrobić jakiś mani z użyciem wszystkich kolorów z tej 4 na raz. :D 


Na koniec jeszcze przypomnienie wszystkich kolorów: 





Tym samym kończę was zamęczać postami o tym samym. :D 
Zbieram się do zrobienia jakiegoś makijażu, ale moja cera jest ostatnio w kiepskim stanie (chyba winny jest temu remont, który mam w domu i wszechobecny kurz -.-). Jak ją trochę ogarnę, na pewno coś zmaluję, tym razem nie na paznokciach. :)



Cherrr.


piątek, 15 maja 2015

Essie Spring Collection- Flowerista. || Essie Wiosna 2015. || Flowerista. ||

Cześć! :)

Dawno mnie nie było, a wszystko przez to, że mam w domu remont i wszędzie panuje bałagan. W moim pokoju niestety także, a jakoś nie mogę się za nic zabrać w takich warunkach. Jutro muszę się tym w końcu choć trochę zająć, ale już dziś postanowiłam w końcu pokazać wam kolejny lakier z wiosennej kolekcji Essie.

Przed wami Flowerista!



To mój ulubiony kolor ze wszystkich czterech. Muszę przyznać, że baaardzo lubię fiolety, szczególnie na paznokciach. :) (Oprócz tego mam w pokoju 3 fioletowe ściany. :D)


Flowerista jest piękny,głęboki, intensywny i jak najbardziej wiosenny. Można powiedzieć, że to taki fiolet z nutą fuksji, albo fuksja zabarwiona fioletem. 




Moim zdaniem hybrydowe złotko znowu nieźle się tu wpasowało. :D 






Nie wiem cóż więcej mogę powiedzieć na jego temat. Jest po prostu cudowny, a ja czułam się świetnie mając go na paznokciach. A był na nich naprawdę długo, bo tydzień. Trochę dlatego, że dobrze mi z nim było, a trochę dlatego, że przez ślubne szaleństwa nie miałam czasu zająć się sobą. 
Niestety nie obyło się bez wytartych końcówek, ale u mnie to norma. 

A makijaż ślubny wyszedł mi, moim skromnym, zdaniem naprawdę nieźle. Na drugi dzień panna młoda zadzwoniła do mnie z prośbą o makijaż na poprawiny, więc jej chyba też się podobał. :D 
Zrobiłam zdjęcia, ale kolory są na nich trochę przygaszone (miałam kiepskie światło :c) i nie widać całego efektu, więc chyba niestety się nimi nie podzielę. Musicie wierzyć mi na słowo. :D


Muszę ogarnąć swój pokój i powrócę ze zdjęciami ostatniego z całej czwórki. Moim zdaniem najmniej wiosennego, ale nie powiem- też mi się podoba. :D 

Miłego piątkowego wieczoru!


Cherrr.






środa, 6 maja 2015

Essie Spring Collection- Flowerista. || Essie Wiosna 2015. || Blossom Dandy. ||

Cześć!

Wracam dzisiaj z dalszym ciągiem lakierów z wiosennej kolekcji Essie na 2015 rok. Poprzedni(klik)
Dzisiaj chciałabym wam pokazać z bliska kolor, który jest baaardzo podobny do kultowego Mint Candy Apple - czyli chyba najbardziej znanej mięty wśród lakierów.

Oto przed wami Essie Blossom Dandy



Kwiat elegant (z tego co nieudolnie mówi mi tanslator). :D
A dokładniej piękna, żywa mięta, wpadająca troszkę bardziej w niebieski niż zielony i chyba tym różni się od MCA. 



Piękna, dość jaskrawa, delikatnie rozbielona miętka z nutą baby blue. Kolejna cudowna propozycja na wiosnę. Mam trampki w takim kolorze- to mani pasowało do nich idealnie. :D

Wybaczcie niedociągnięcia, ale jak zwykle ostatnio, za szybko zaczęłam robić coś po malowaniu. 
A do tego proszę spojrzeć z przymrużeniem oka na to, że paznokieć na palcu wskazującym jest ciut dłuższy i może lekko krzywy, ale bawiłam się moim nowym Hardem od Semilac. Dodatkowo na palcu serdecznym mam właśnie hybrydę Gold Disco. (Sprawdzam jak moje paznokcie będą na to reagowały. ;))


Ja osobiście zakochałam się w tym kolorze. <3 
Do tego krycie ma niezłe, a jedyny minus to ten pędzelek, ale jestem dzielna. :P


A jak wam podoba Blossom Dandy? :D Mięta idealna? Czy nadal coś nie tak? :P 
Już niedługo kolejny kolor! Zdradzę wam, że chyba mój ulubieniec.. :>


Do następnego!
Cherrr.



poniedziałek, 4 maja 2015

Essie Spring Collection. || Essie Wiosna 2015. || No.1 Perennial Chic. ||

Hej! :)

Tydzień temu przyszła do mnie pierwsza paczka z minti, a w niej 4 mini lakiery z Essie w wiosennych kolorach. Pokazywałam je w 2 części kwietniowych nowości (klik.).
Na paznokciach miałam już dwa z nich, a zaraz przemaluję je na kolejny. :D
W dzisiejszym poście chciałabym wam przybliżyć najjaśniejszy kolor z tej czwórki, a mianowicie Perennial Chic, którego nazwa (z tego co dałam radę sobie przetłumaczyć) może oznaczać "trwały/wieloletni szyk". Myślę, że można powiedzieć, że w miarę pasuje, ponieważ kolorom nude na pewno nie można odmówić elegancji i wdzięku. :)




Ale Perennial Chic to nie taki typowy nudziak. Ma w sobie sporo brzoskwiniowego odcienia.
Myślę, że to właśnie nadaje mu tego wiosennego charakteru. Wygląda na paznokciach bardzo delikatnie, dziewczęco i tak lekko, same spójrzcie.




Prawda, że uroczy? :D






Ma jednak małą wadę- trzeba dwóch grubszych warstw, żeby pokryć ładnie płytkę. Ale jak wiadomo- dobry top coat sobie z tym poradzi. :) Tylko trzeba poczekać chwilkę dłużej, o czym ja zapomniałam i możecie zobaczyć efekt na palcu wskazującym. </3 

No i dla mnie wadą wszystkich tych lakierów jest cienki pędzelek- trochę się muszę namęczyć, żeby pomalować swoje paznokcie. Ale czego się nie robi dla takich kolorów. :D


A tak odchodząc od głównego tematu posta. Wyszłam dziś wieczorem przed dom do mamy, która kręciła się jeszcze dając jeść moim trzem psiakom. I gdy wyszłam poczułam taki totalny spokój (który był mi dzisiaj bardzo mooocno potrzebny). Było cichutko, jedynie ptaki delikatnie ćwierkały. Ciepło, bez wiatru, a powietrze miało taki cudowny wieczorny zapach, przełamany od czasu do czasu zapachem bzu, który rośnie obok domu. Stałam tak dłuższą chwilę, bo było to tak bardzo przyjemne.
A później poleciałam po aparat, bo na niebie było to: 




Totalnie przepiękne. Ogólnie uwielbiam niebo w trakcie i po zachodzie słońca. Zawsze jest inne, zawsze piękne i zawsze magiczne. Gdy pomyślałam, żeby pójść na ogród za domem, bo tam będzie więcej widać, było już trochę za późno, bo zostało już z tego niewiele. Ale i tak ładnie. 


Chodziłam tak chyba z pół godziny, nie mogąc nacieszyć się tym chwilowym spokojem. 
Takie chwilowe oderwanie od rzeczywistości.
Ta piosenka też daje mi podobne uczucie: KLIK.




Koniec tego rozpisywania się. Lecę pod prysznic, później szybko ogarnę paznokcie i  trzeba lecieć spać. Jutro urodziny M., a w sumie można powiedzieć, że już za pół godziny. Posta nowego pewnie nie będzie, więc już teraz: 100 lat kochanie. A więcej później.

Jak podoba wam się Perennial Chic? Lubicie takie kolory? Dajcie znać. A już niedługo pojawi się kolejny kolor z tej czwórki. :) Dobrej nocy!


Cherrr.





piątek, 1 maja 2015

Kwietniowe nowości. :D || Część 2. ||

Cześć znowu! :)

Napisałam, że dzisiaj będzie druga część moich kwietniowych szaleństw, tak więc słowa dotrzymuję i oto jestem. :D Bez zbędnego gadulstwa.
Czas aby pokazać wam rzeczy, które przyszły do mnie w pudełkach.

Pierwszym zamówieniem była paczka z goodies, ale to już pokazałam 2 posty wstecz.
Równo tydzień temu znowu zasiadłam przed komputerem, tym razem na mintishop. I tym sposobem już w poniedziałek była u mnie pierwsza(kosmetyczna) paczka. :D


-Lakiery Essie z wiosennej kolekcji. <3
-9 kolorów hybryd Semilac + Semilac Hard
-Wosk Kringle, Storm Front (jeszcze nie zapaliłam, ale już go kocham! <3)
-Wosk Yankee Candle, Silver Birch (takie same wrażenia jak z kolegą obok. :D)

A dodatkowo:


Paleta Makeup Revolution, Death By Chocolate- cóż mogę powiedzieć? Kocham, uwielbiam. <3 Ale na pewno zrobię o niej osobnego posta- zasługuje. :D 


Tego samego dnia wieczorem znowu zasiadłam i zrobiłam 2 zamówienia.
Pierwsze na allegro, które było u mnie już w środę:


-Lampa UV, 36W, za jakieś 55zł. Bo cóż robić z hybrydami bez lampy? A na minti zabrakło. 
-Pilniczek za 2zł, patyczki za 2zł (średnio fajne niestety), cyrkonie za 1zł i pipeta za 2. (Spróbuję wykorzystać ją jakoś przy używaniu Jantar. )


A wczoraj przyszła do mnie już ostatnia z przesyłek:


-2 kolory hybrydek, baza i 2 razy top (albo moja pomyłka, albo ich, muszę to obczaić ;d)
-gąbeczka do makijażu z Real Techniques (chodziła za mną już od jakiegoś czasu, jutro zrobię test.)
-klej do rzęs Duo
-kępki rzęs Ardelle, 4 długości
-puder Anti Shine Kryolan
-utrwalacz do makijażu w sprayu, Derma Color, Kryolan
-odtłuszczacz, aceton i płyn do usuwania hybryd, Diamond Cosmetics (uzupełnienie zestawu hybryd)
-blok polerski, Semilac
-baza Hean i paletka Sleek (to akurat rzeczy dla koleżanki :))


Po co mi puder i fix z Kryolanu, a do tego sztuczne rzęsy? A po to, że za tydzień będę malowała pannę młodą! (i kilka kobiet z jej rodziny) :D Dzisiaj była już u mnie na makijażu próbnym, który się podobał i nie będzie już raczej szukała nikogo innego. Nie jestem wizażystką, chodzę na studium w kierunku technik usług kosmetycznych, wizaż mam, ale baaardzo mało i w sumie niczego się na nim nowego nie dowiedziałam, ani nie nauczyłam. Jestem samoukiem, a doszkalałam się na YT. :D 
W każdym razie wychodzi mi to całkiem nieźle, co można już stwierdzić po tym, że przyszła panna młoda postanowiła oddać się w moje ręce w jednym z najważniejszych dni w jej życiu.
Kopnął mnie zaszczyt i jeśli uda mi się cyknąć jakieś ładne zdjęcie, albo dostanę coś od fotografa, to na pewno się tym z wami podzielę. :)) 

A tymczasem zbieram się powoli do spania.
Zdążyłam z postem przed północą. :D


Cherrr.